XVIII ZJAZD - WISŁA, 2010

XVIII ZJAZD - WISŁA, 2010




Niedziela 19 września 2010 r.

To już 18 raz hotel „Start” przyjął w swoich murach BRODZIAN. Zjeżdżali się w niedzielę w godzinach popołudniowych, a odbierając w recepcji klucze i identyfikatory podpisywali listę obecności, której przez całe popołudnie pilnowała Hela Cop. Po krótkim odpoczynku wszyscy obecni zeszli do jadalni na kolacje.
Tu Zygmunt Huzarski bardzo serdecznie, w ciepłych słowach powitał obecnych. Niestety nie wszyscy zgłoszeni dojechali. Zabrakło Danusi Sirko Bazielichowej, której stan zdrowia nie pozwolił być z nami, a która od siedemnastu lat była duszą wszystkich zjazdów; nie dojechało małżeństwo Bachusów z Głubczyc (będą rano w poniedziałek), a także Basia Kwaśnicka Zaremba z mężem i Ania Kwaśnicka Głodek - im z kolei pomieszała szyki awaria samochodu.
Dojadą dopiero w poniedziałek wieczorem.
Zygmunt podał program zjazdu, apelując równocześnie o punktualne przychodzenie tak na zajęcia, jak i na posiłki.

Rozpoczął się XVIII Zjazd Brodzian.

zjazd W poniedziałek po śniadaniu wszyscy zebrali się w sali obrad. Na początku z zainteresowaniem oglądali rozmieszczone na ścianie plansze przypominające siedemnaście minionych zjazdów, zestaw zdjęć z konsekracji kościoła w Brodach oraz kroniki, gdzie w czterech grubych segregatorach mieści się cała historia osiemnastoletniej działalności Koła, czy też wreszcie cenne kopie rocznych sprawozdań Gimnazjum Korzeniowskiego. Można w nich znaleźć nazwiska profesorów i uczniów poszczególnych klas, maturzystów, a także dowiedzieć się skąd pochodzą, jakiego są wyznania, jakie osiągali wyniki w nauce i z jakich pochodzą rodzin. Są tam również zamieszczone tematy prac maturalnych w poszczególnych latach. Niestety nie udało się zdobyć wszystkich roczników.
Zygmunt oficjalnie otworzył zjazd raz jeszcze witając zebranych, a szczególnie ciepłe słowa skierował do nowych członków: Barbary Hartel Dec i jej brata Lesława Hartla. Kryska Milerska wspomniała członka naszego Koła, uczestnika naszych zjazdów, który był przyjacielem wielu z nas i do ostatniego roku wspierał finansowo działalność koła. Odszedł od nas jeszcze jeden brodzianin, dobry serdeczny uczynny człowiek. Odszedł Lesław Zassowski. Pożegnaliśmy go minutą ciszy i słowami modlitwy „Wieczne odpoczywanie”.
W zjeździe w tym roku uczestniczyło zaledwie 28 osób. Wielu członków Koła Przyjaciół Brodów nie mogło przyjechać do Wisły. Różne były tego powody – najważniejszy z nich to zły stan zdrowia własny i najbliższych, często zdecydowały też sprawy finansowe. Wszyscy oni byli jednak myślami z nami. Kryśka przekazała otrzymane od nich najserdeczniejsze pozdrowienia i życzenia owocnych obrad, radości ze spotkania, zdrowia. Odczytała kartki od Danki Sirko Bazielichowej, jej braterstwa Stanisławy i Piotra Sirków, Stanisławy i Zbigniewa Tymiczów, Danki Cymbałównej Fudali, Tadeusza Marszała, Antoniego Roguckiego i Janka Traczyńskiego. Telefoniczne równie serdeczne pozdrowienia przekazali: Maria Koroliszyn Karpluk, Wilhelm Dudek, Czesław Czułowski, Wiesław Zacharski, Janina Józków Czasławska, Wiktoria Rycerz Krajewska, Helena Cięglewicz Grochal, Jadwiga Misiak Walkowiak, Kazimierz Kołodziejczyk oraz Wanda i Stanisław Kwasniccy. Zgodnie z tradycjąa Zygmunt poprosił nowych członków, Barbarę Hartel Dec i Lesława Hartla o przekazanie zebranym kilku słów o sobie, swojej rodzinie i jej związku z Brodami.
Rozmawiając o tych, którzy wciąż o nas pamiętają i których tak bardzo nam w tym uroczystym dniu brakowało, poszliśmy do kościoła. Piękna, słoneczna pogoda wręcz zachęcała do spaceru, a tych, którzy mieli problemy z chodzeniem, zawieźli właściciele samochodów. Po mszy, którą ksiądz odprawił w intencji żyjących i zmarłych brodzian, jak zawsze przeszliśmy na cmentarz, gdzie Zygmunt złożył na grobie Stasi Valis Schyleny piękną wiązankę kwiatów, zjazd a Danka Gula zaświeciła znicz.
W zadumie stała nad grobem grupa uczestników zjazdu, wśród których była również córka Stasi, Renia Valis - Majewska.
Po powrocie do hotelu zrobiono uczestnikom pamiątkowe grupowe zdjęcie. Tym razem oprócz fotografa obfotografowywał nas z każdej strony bardzo sumiennie w czasie całego zjazdu Lesław Hartel. Z niektórych jego zdjęć skorzystaliśmy do zilustrowania niniejszego sprawozdania.
Sprawozdanie z konsekracji poprzedziły dwa filmy oglądane przez uczestników z wielkim wzruszeniem. Rok 1993 – pierwszy zjazd brodzian. Wacek Fastnacht przypomniał kogo gościła w swojej willi „Zacisze” Stasia. Przewinęły sie przed naszymi oczyma sylwetki Danusi Bazielichowej, Janki Czasławskiej, Ani Heinrich, Bolka Freudenbergera, Marka Giery, Wiesi Goliszowej, Danki Grzybowskiej, Tadzia Irzabka, Danusi Kality, Jadzi Kamińskiej, Leszka Matuszyńskiego, Jadzi Muller, Bolka Niemczewskiego, Janki Ober, Adama Pilszaka, Zofii Prugar, Marii Rottermund, Krysi Szuberlak, Marysi Turbacz, Gieni Wawrzyckiej, Leszka Zassowskiego i Luby Zawiślak. Niestety, większość z nich już nie żyje.
Jeszcze uczestnicy nie ochłonęli ze wzruszenia, a już następny film pozwolił im również cofnąć sie w przeszłość – tym razem do roku 2000. Delegacja naszego Koła w osobach Teresy Boguckiej, Józefy Kedzierskiej i Wilhelma Dudka wzięła udział w uroczystości położenia kamienia węgielnego pod nowobudowany kościół. Mogliśmy wysłuchać przemówienia Wilhelma Dudka, który przekazał nasze życzenia i zapewnienie, że w miare możliwości brodzianie mieszkający w Polsce będą pomagać w budowie świątyni. I pomagali – o czym najlepiej świadczy sprawozdanie finansowe ze zbiórki funduszy na budowę kościoła w Brodach. zjazd Niespodziankom nie było końca: Franciszek Bachus zaprezentował wszystkim odzyskaną z wielkim trudem od franciszkanów w Głubczycach chorągiew, pochodzącą z kościoła w Brodach, z wyhaftowanymi napisami: „SPOKÓJ i DOBRO” oraz Królowo Zakonu Serafickiego – módl sie za nami”. Niestety, chorągiew jest bardzo zniszczona i będzie wymagać gruntownej renowacji. Najważniejszym punktem zjazdu było sprawozdanie z konsekracji kościoła w Brodach. Wyświetlono film z przebiegu całej uroczystości; film komentowała Ala Wierzbicka. Ponieważ wszyscy uczestnicy Koła Przyjaciół Brodów otrzymali dokładne relacje z tej uroczystości autorstwa Joanny Karpackiej i Alicji Wierzbickiej, nie będziemy już tutaj tego powtarzać.
Zygmunt Huzarski omówił krótko działalność Koła w okresie od czerwca 2009 r. do września 2010 r. Zorganizowano XVII Ogólnopolski Zjazd Koła w czerwcu 2009r. Wzięło w nim udział 31 osób, a w obecnym XVIII Zjeździe we wrześniu 2010 r. udział bierze 28 osób. Zorganizowano dwie wycieczki do Brodów: pierwsza we wrześniu 2009 r., druga – połączona z udziałem w konsekracji kościoła – w maju 2010 r. Region Dolnośląski i Górnośląski zaprosiły swoich członków w okresie sprawozdawczym na zjazdy regionalne. Jeden odbył sie we Wrocławiu, drugi – połączony z wycieczka do zamku w Chudowie - w Katowicach. W zjazdach tych wziął udział Zygmunt Huzarski. Przewodniczące wszystkich pięciu regionów utrzymują w miarę możności kontakt ze swoimi podopiecznymi bądź bezpośrednio, bądź też listownie czy telefonicznie. Prowadzone są kroniki, obrazujące działalność naszego Koła, założono i prowadzi sie na bieżąco stronę internetową, dzięki której informacje o istnieniu i działalności Koła otrzymuje szersza grupa ludzi, o czym świadczy przychodząca do nas od zupełnie obcych osób korespondencja.
Systematycznie utrzymywany jest kontakt z Brodami. Wspomagaliśmy nie tylko budowę i wyposażenie kościoła, ale poprzez Siostry Sercanki pomagamy cały czas także ludziom starszym, chorym i dzieciom.
Wszyscy członkowie Koła otrzymują sprawozdania ze zjazdów i wycieczek. Jest to właściwie jedyny kontakt z tą grupą brodzian, która nie może brać udziału w bezpośrednich spotkaniach.
Kryska Milerska złożyła sprawozdanie z finansowej działalności Koła za okres od maja 2009 r. do września 2010 r. W tym okresie:

zjazd

Dużą pozycję w tegorocznych wydatkach stanowi pomoc ludności polskiej mieszkającej w Brodach (jest to zresztą główne zadanie naszego Koła). Na te pomoc składają się: pieniądze przekazywane na ręce sióstr w Brodach na organizację spotkań dla osób starszych i dzieci z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, żywność zakupiona z naszych pieniędzy, a przekazywana do Brodów przez uczestników wycieczek (konserwy mięsne, pasztety w puszkach, kasze, ryż, makarony, herbaty, margaryny, budynie, galaretki, słodycze), środki czystości i artykuły szkolne (proszki, mydło, szampony do włosów, pasty do zębów, zeszyty, bloki rysunkowe, ołówki, długopisy, farby).
Osobną pozycję w związku z epidemią grypy stanowiły lekarstwa (leki przeciwgrypowe, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, syropy, różnego rodzaju maści itp., kupowane po konsultacji z lekarzem). Lekarstwa te przesyłano pocztą do Przemyśla, skąd siostry zabierały je do Brodów. Z naszych pieniędzy pokryto również transport do Brodów zakupionych z funduszy znajdujących się na koncie Caritasu w Lubaczowie: organów, żyrandola i kinkietów do kościoła, oraz dużej ilości paczek z pościelą i odzieżą dla dorosłych i dla dzieci, dostarczonych przez niektórych naszych członków i ich znajomych.
Wydatki administracyjne to zakup papieru, tuszu do drukarek, skoroszytów i segregatorów, druk zaproszeń, sprawozdań z wycieczek i zjazdów, druk kartek z życzeniami, świątecznymi, zakup kopert, znaczków pocztowych oraz skanowanie zdjęć. Korespondencje od naszego Koła otrzymywały w bieżącym roku 92 osoby.
Wydatki na kronikę to zakup kolorowych kartonów, papieru do kserowania, koszulek na osłonę poszczególnych stron, segregatorów, zakup czarnego i kolorowego tuszu do drukarki (całość materiałów tak do kroniki jak i sprawozdań jest drukowana przez prowadzącą sekretariat, co znacznie obniża koszty), wywoływanie, skanowanie, wykonywanie odbitek do ilustracji tekstów zamieszczanych w kronice i na naszej stronie internetowej. Kroniki wystawiane są do oglądania w czasie zjazdów ogólnopolskich i regionalnych i służą ponadto do poszukiwania potrzebnych informacji z różnych lat działalności Koła.
Wydatki na stronę internetowa to opłata za opracowanie strony, oraz za prowadzenie jej i za abonament na każdy kolejny rok.

zjazd Z ogromnym zainteresowaniem wysłuchali zebrani Lesława Hartla, który przedstawił swoja kolekcję przeszło 90 starych, bo niektóre pochodzą nawet sprzed pierwszej wojny światowej, brodzkich widokówek, wydanych miedzy innymi przez J. M. Kanera, Nathana Rismaka, Schwidernocha, Władysława Kocjana, Feliksa Westa i wielu innych.
Ciekawostką była widokówka wydana przez Austriackie Ministerstwo Wojny z okazji przyjazdu do Brodów specjalnym pociągiem pancernym cesarza Franciszka Józefa. Oryginały tych widokówek ich właściciel trzymał w specjalnym albumie, którego nie wypuszczał ze swoich rak, natomiast ich kolorowe reprodukcje – umieszczone w ochronnych koszulkach – znajdowały się na ścianie sali obrad, gdzie wszyscy mogli je podziwiać. Zbyszek Kościów zasugerował, by je wydać w specjalnym albumie.

zjazd W dyskusji poruszono sprawę cmentarza wojskowego w Brodach. Rozmowa przedstawicieli naszego Koła z członkami delegacji Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z Warszawy w czasie spotkania na konsekracji naszego kościoła w maju bieżącego roku na razie – mimo obietnic – nie przyniosła oczekiwanych skutków. Teresa Ponikowska zasugerowała, żeby wysłać pismo do Rady z zapytaniem, jakie kroki i kiedy podejmie Rada, aby jak najszybciej objąć opieką cmentarz.

Zbyszek Grata wystąpił z propozycją budowy w Brodach „Domu Pielgrzyma”, co jednakże nie wzbudziło entuzjazmu obecnych i propozycja upadła.

Zygmunt Huzarski natomiast zasugerował, aby w miarę możliwości zwiększyć wpłaty na konto naszego Koła, gdyż drastycznie pogorszyła się sytuacja mieszkańców Brodów, szczególnie ludzi starych, niemających żadnych dochodów. Zwiększylibyśmy kwoty przeznaczane na działalność sióstr wśród dzieci i ludzi starszych, pomoglibyśmy również wykończyć budowę domu (który jest już pokryty dachem, trwa wstawianie okien i drzwi), w którym w zimie znaleźliby schronienie ludzie mieszkający w Brodach i okolicy, a niemający żadnej opieki, opału, często nawet żywności. Latem natomiast budynek ten mógłby służyć jako nieduży hotelik dla ludzi przyjeżdżających z Polski i pozwoliłby siostrom na dodatkowy zarobek, który zostałby przeznaczony na ich charytatywną działalność. Sytuacja w Brodach jest bardzo ciężka i każda złotówka jest tam przyjmowana z ogromną wdzięcznością.

Tradycją zjazdu jest uroczysta kolacja, w czasie której można wymieniać wrażenia, wspomnienia, porozmawiać czy nawet ponarzekać. Tym razem zaproszono uczestników do regionalnej „Ondraszkowej Izby” w centrum Wisły. Oryginalne, ludowe – góralskie ozdoby, ciepły blask ognia bijący z płonącego kominka, mini fajerwerki zdobiące drewniane koryta, na których podano kolację, wprawiły uczestników zjazdu w bardzo dobry nastrój. Po kawie i pysznej ciepłej szarlotce z bitą śmietaną, spacerem wrócono do hotelu, gdzie a do późnej nocy w niektórych pokojach kontynuowano rozmowy.

zjazd zjazd

We wtorek po obiedzie Kryśka Milerska zaprosiła jeszcze na kawę i ciastka własnej roboty; z własnymi wypiekami dołączyły się Ala Wierzbicka i Bożenka Przybylik. Później dołączył do nas wiślański proboszcz zaproszony przez Terenię Ponikowską, którego zainteresowała historia Brodów i naszego Koła.

Powoli wszyscy zaczęli się rozjeżdżać, pożegnania były nie tak radosne jak powitania, ale wierzymy,że spotkamy się wszyscy za rok 5 czerwca 2011 roku.

Do zobaczenia!

<--powrót